"Daj mi poznać, Twoje drogi, Panie,
naucz mnie chodzić Twoimi ścieżkami.
Prowadź mnie w prawdzie według Twych pouczeń,
Boże i Zbawco, w Tobie mam nadzieję..."
/Ps 25,4-5/
Bycie w drodze wcale nie jest łatwe...
W piątek wyruszyłyśmy wieczorową porą na Słowację.
Było ciemno a my miałyśmy pierwszy raz jechać nową trasą...
oczywiście, że zabłądziłyśmy...jedna chwila nieuwagi...zakręt nie w tą stronę co było trzeba... i nie dojechałyśmy na czas...
Na miejscu czekało nas ważne spotkanie i swego rodzaju DROGA... etap do przejścia RAZEM... słuchanie... decydowanie... akceptowanie...
mierzenie się z tym, że nie zawsze rzeczy idą po mojemu...
tak właściwie jest każdego dnia.
każdy szczegół wymaga jakiejś uwagi... mniejszej, czy większej... i ciągle się uczę... najbardziej samej siebie...
teraz wokół mnie wszystko nowe... miejsce... ludzie... praca...
próbuję odnajdywać ślady do JAKIEGOŚ nowego celu... pytam... rozglądam się... zadziwiam...
za chwilę skończy się I niedziela Adwentu...
jeszcze rano ze wspólnotą... w radości i świętowaniu... potem w podróży... a na koniec dnia koncert orkiestry kontrabasowej! balsam dla duszy ... chciałbym tak dać się nieść... melodią... pięknem... radością...
takim prostym ułamkiem sekundy, kiedy się powieka zamyka i pokój nastaje wraz z dotknięciem ciepłą dłonią policzka ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz