..."A gdy nadszedł wieczór, rzekł właściciel winnicy do swego rządcy: Zwołaj
robotników i wypłać im należność, począwszy od ostatnich aż do
pierwszych!".../ Mt 20.8 /
jak bardzo inaczej wartościuje Bóg?co będzie, gdy nastanie wieczór i przyjdzie czas zapłaty?
Słuchałam przypowieści o robotnikach w winnicy z Mt 20, 1-16 podczas kręgu biblijnego i widziałam hospicyjne łózko z panem S.
Pułkownik.. koło osiemdziesiątki... po drugie u nas. Miał wypadek... nie chodził... w hospicjum zaczął na nowo.
Zabierałam go do kaplicy... chwalił się, że pamięta mszę po łacinie z dzieciństwa...potem już nie chodził do kościoła... "takie były czasy"...a on był przecież pułkownikiem...
Pan S. bardzo lubi filozofować. Jest mądry!
Takich pułkowników nie było wiele w tamtych czasach...
Po każdej mszy zagadywał księdza testując jego zdolności...
Potem czekała pana S. rehabilitacja w innym ośrodku.
Minęło lato.. a pan S. do nas wrócił... nie chodzi! nikt z nim nie ćwiczył... a do tego spadł z łóżka...
dla pułkownika cios...
Teraz jeździmy do kaplicy na łóżku...
Dwa tygodnie temu, po mszy podsunęłam łóżko bliżej księdza szykującego się do odejścia...żartobliwie mówiąc: "może pan sobie jeszcze chwilkę z księdzem porozmawiać... a może skorzystać ze spowiedzi...?"
A do znajomego księdza mrugnęłam okiem i szepnęłam, że p. S dawno się nie spowiadał.
Odwiozłam chorych a pan S. został w kaplicy jeszcze sporo czasu...dłużej niż zwykle...
Spowiadał się po dziesiątkach lat!
Ksiądz wiedział o co chodzi... nie dał nawet poznać, że się spieszy!
Dlaczego pan S. zilustrował mi przypowieść o robotnikach?...
bo go tej środy podziwiałam za odwagę... myślę, że zbierał się na nią dłuuuugoooo! znając dobrze ostre ludzkie spojrzenia... wytykanie palcami i ocenianie...
wyciągną rękę po miłosierdzie!
Teraz kiedy widzę, jak się umiera bez wiary... myślę o tym, jak cenni są w oczach Boga ci, co przyszli do winnicy w ostatniej godzinie dnia...
a kiedy nadejdzie wieczór i dane mi będzie usłyszeć wołanie... chciałabym doświadczyć RADOŚCI spotykając w Bożym Królestwie ludzi danych mi tu, na ziemi... tylko RADOŚCI! bez liczenia komu ile za co...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz